Właśnie tu

… wydaję mi się, że powinniśmy zamieszczać nawet zalążki pomysłów.

Piszesz o osobowościach wielorakich. Zastanawiam się czy dobrze to rozumiem i google podrzuca mi prosty synonim – rozdwojenie jaźni. Coś co uważa się za chorobę psychiczną.

Dalej mówisz o tym, że być może jesteśmy ewolucyjnie do czegoś takiego przystosowani. Że nasz umysł, niczym komputer, może obsłużyć kilka systemów operacyjnych naraz. I bynajmniej nie szkodzi mu to, a wręcz zwiększa funkcjonalność.

To od razu kojarzy mi się z różnymi chorobami autystycznymi, które upośledzając jedne funkcje umysłowe, odblokowują ograniczenia innych. I udowadniają tym samym, że nasz umysł zdolny jest do niesamowitych rzeczy.

W niejednej naszej grze, a na pewno w niejednym koncepcie takie rozdwojenie jaźni się pojawiało. Chociaż może to raczej było rozbicie osobowości? A więc w drugą stronę. W każdym razie jeden człowiek reprezentowany przez kilka figur. Było też tak, że jeden gracz grał kilka postaci.

Tylko co dalej?

PS: To nie sceptycyzm. W głowie zaczyna mi się to układać.

Leave a comment